
6 sierpnia 2016 roku, szlakiem rzeki Dajny wyruszyła z Mrągowa V Parafialna Pielgrzymka Kajakowa do Świętej Lipki, by pokłonić się Matce Bożej, podziękować za otrzymane łaski i prosić o Jej opiekę. Czekając przy nabrzeżu jeziora wczesnym rankiem na pielgrzymów z zaciekawieniem obserwowałem ich twarze. Otóż kilkanaście godzin wcześniej nad okolicą Mrągowa przechodziła potężna burza i bałem się jak będzie i dziś, ponieważ dzień nie zapowiadał się pogodny. Pielgrzymi pełni zapału podchodzili do swoich wodnych rumaków, by się w nich usadowić. Podróż zaczęła się na jez. Juno w Mrągowie o godz. 8.30, skąd na tę wodną trasę wyruszyło 35 osób. W tym było kilkanaście osób po raz pierwszy. O nich najbardziej się martwiłem, gdyż nie zaprawieni w boju. Naszym opiekunem duchowym był ks. Robert Kaniowski, proboszcz parafii pw. św. Rafała Kalinowskiego. Trasa wodna liczy 20 km i jej pokonanie nie jest takie łatwe. Najmłodsze uczestniczki Alicja i Amelia, która płynęła już po raz czwarty, miały po 10 lat, ale przy wsparciu swoich rodziców dzielnie się spisały. Najstarsza, 68 letnia, pełna energii pani, prosiła by to zaznaczyć, aby niezdecydowani wiedzieli, że wiek nie jest barierą, która eliminuje z takich wypraw. Jak każda pielgrzymka tak i nasza z modlitwą na ustach pokonywała wodne kilometry. Pierwszy postój na posiłek mieliśmy w m. Kiersztanowo, drugi już po bardziej wyczerpującej podróży, gdyż na pewnym odcinku rzeki jest bardzo szybki nurt i można przy nieodpowiednim manewrowaniu trochę się pomoczyć, był w m. Pilec, gdzie trzeba było te wodne pojazdy przenieść obok remontowanego młyna. I tak o godz. 15.40 byliśmy już u stóp Matki Bożej. Po krótkim odpoczynku uczestniczyliśmy we Mszy świętej modląc się w swoich intencjach, z którymi tu przypłynęliśmy. Jak powiedział ks. Robert „powinniśmy cieszyć się z życia, z tego, co nas otacza - piękna przyrody, którą mamy. Ponieśliśmy wysiłek płynąc tutaj, żeby tu właśnie czerpać siłę, jaką daje Matka Boża. To się nam opłaca, chociaż my tego nie widzimy”. Na zakończenie pielgrzymowania było ognisko i pieczone kiełbaski. Były także skromne upominki. Jest mi niezmiernie miło, że podejmując już po raz drugi trud organizowania tej pielgrzymki wszystko przebiegło sprawnie. Dziękuję pp. Hannie i Krzysztofowi Skrockim z Krutyni za wypożyczenie kajaków, ratownikom wodnym, sponsorom i darczyńcom na czele z p. Burmistrz Mrągowa, księdzu proboszczowi naszej parafii, tym, którzy pomagali na lądzie i Wam drodzy pielgrzymi tej radosno modlitewnej wyprawy. Serdeczne Bóg zapłać, Henryk Nikonor Zapraszamy do Galerii: kliknij Tutaj |